Witam!
Udostępniam fragmenty wpisów, które ukazują się na Fanpage’u Facebooka (wrzesień – październik 2014):
* * * * * * * *
O niedoszłej niepodległości Szkocji.
(notatka z dnia 18 WRZEŚNIA 2014r.)
Przewrotnie i odważnie zadałem pytanie: „czy Szkocja uzyska niepodległość” (w domyśle: czy oderwie się od Wielkiej Brytanii, zdobywając dużą albo i pełną suwerenność – nie znam dokładnie tych procedur, co może stać się po wyborach).
Większość astrologów wstydzi się publicznej porażki – ostracyzmu. Ja nie mam nic do stracenia, bardzo nie lubię asekuranctwa i wolę kilka razy niepoprawnie odpowiedzieć, zamiast bawić się w „może”. Trudno, najwyżej stracę, a ironiści będą mieli okazję, żeby się pośmiać. Śmiech to zdrowie!
Wyszedł mi sensacyjny rezultat, ponieważ zdrowy rozsądek i nagonka medialna kompletnie nie wskazują, żeby Szkoci mieli uzyskać tą niepodległość. To nie mieści się w mojej głowie. A jednak odpowiedź wyszła mi przewrotna:
1) Antaresowi, któremu nadaje się znaczenia początku i końca jakiegoś cyklu, brakuje do ASC 2 i pół stopnia.
2) Uran na IC. Wywrócenie korzeni i podstaw, rewolucja – idealnie na moment zapytania. Podczas tranzytu w horoskopie natalnym ludzie często się od czegoś odrywają, albo czyszczą „podstawy”, np przeprowadzając się.
3) Pollux i Księżyc do niego zmierzający. Polluks ma naturę marsową, jest odważny, zuchwały. Widząc Księżyc w ósmym domu, zastanawiam się, jakąż to śmierć chcą ponieść obywatele? Myślę sobie, że chyba chcą uśmiercić przeszłość (Mars upadający w Raku), dla ich samostanowienia (Księżyc w znaku wywyższenia Jowisza, który włada ASC).
Sygnifikatorów śmierci i zmiany jest tak dużo w tym horoskopie (sugerowany Antares, rewolucyjny Uran, wł ASC i Księżyc w ósmym domu, nieśmiertelny z Bliźniąt Pollux), że banałem jest mówić, że ktoś lub coś umrze. Tak – tego dni umrze marzenie Szkocji o niepodległości, albo śmierć poniesie Wielka Brytania. Myślę, że Księżyc w znaku Raka da popalić i Marsowi i Saturnowi.
P.S. W razie czego śmierć poniosą też analizy horarne, ponieważ rzadko sam zadaję pytania skierowane wyłącznie do swoich celów.
********
O domach i planetach
(notatka z dnia 22 WRZEŚNIA 2014r.)
O domach i planetach napisano już tyle, że gdyby kot napłakał, to byłaby już powódź (czytaj: bardzo, bardzo dużo – cała sieć jest tymi charakterystykami zawalona). Chciałbym zapronowować nieco alternatywny, autorski pomysł:
DOMY W ASTROLOGII: http://gwiazdologia.naszeszczescie.pl/domy-astrologii/
PLANETY W ASTROLOGII: http://gwiazdologia.naszeszczescie.pl/planety-astrologia/
********
Horoskop zaprzysiężenia rządu Ewy Kopacz
(notatka z dnia 27 WRZEŚNIA 2014r.)
Wciąż gorący temat. Zwraca uwagę Słońce na ostatnim stopniu Panny, tuż przed wejściem w znak swojego upadku.
********
Warsaw Shore
(notatka z dnia 9 PAŹDZIERNIKA 2014r.)
Większość osób zna pewnie choćby ze słyszenia „Warsaw Shore”. To taki dziesięć razy bardziej zwulgaryzowany Big Brother, antyprogram dla młodzieży, w którym seks miesza się z płycizną intelektualną i innymi głupotami.
Jedna z uczestniczek urodziła właśnie dziecko i nazwała je … Victoria Elisabeth. Czy to królowa Victoria i królowa Elżbieta, czy Victoria Beckham i Elisabeth Olsen? Trudno powiedzieć, ale dziecko ma szansę przebić swoją matulę zarówno jeśli chodzi o pewność siebie, cięty język i bezkompromisowość. Geny taty też zapewne zrobiły swoje… Notabene, dzidzia urodzona na zaćmieniu Księżyca.
Jakby co, materiał z urodzin dziecka znajduje się tutaj:http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,16773080,Eliza_urodzila__To_dziewczynka__Na_FB_podala_tez_imie.html#BoxSlotI3img
********
O śmierci w horoskopie
(notatka z dnia 31 PAŹDZIERNIKA 2014r.)
W nastroju Halloweenowym:http://www.medicalastrology.medicinegarden.com/2011/09/death-aspects-in-astrology-by-eileen-nauman-dhm/
Z niektórymi tezami się nie zgadzam (w szczególności 8th house = house of sex), ale przewrotnie, dla rozwoju własnego warto czytać treści, która kłócą się z własnym światopoglądem.
Część tekstu jest błyskotliwa. Np. stwierdzenie „nikt nie może umrzeć na tranzyt” jest uniwersalne. Podobnie jak „Saturn nie jest jedynym wskaźnikiem śmierci planety”, lub „żyjemy jak poczwarki w kokonie, a śmierć nas wyzwala”.
Swoją drogą, Eileen Nauman może wydać się osobą bardzo kontrowersyjną, ponieważ używa planet transneptunicznych i uranicznych. Hades, Admetos, Kronos, Zeus, Posejdon, Apollo, Cupido i Wulkan, brrr. Ale chwali się, że „ma 80% dokładność prognoz dotyczących zdarzeń medycznych”.
W dalszej, długiej, bardzo dłuuuuugiej części artykułu podane jest mnóstwo różnych przypadków. Statuetka Jupitera dla śmiałków, którzy postanowią te supły rozwiązywać. Może warto?
********
Awansem listopadowym: o środowisku astrologów
(notatka z dnia 3 LISTOPADA 2014r.)
Są w życiu człowieka takie chwile, gdy tranzyt Słońca przez Ascendent w połączeniu z tranzytem Marsa przez Wenus traktuje jako okazję do manifestacji swoich przekonań.
Spróbujmy więc i tutaj napisać coś od serca, od siebie:
1. Środowisko astrologów jest uważane przez przypadkowe osoby jako zbiegowisko nieszkodliwych, lub czasem szkodliwych wariatów, dziwacznych hobbystów, lub jarmarcznych psycho doradców.
2. Środowisko astrologów reaguje na te zarzuty trojako:
a) udaje, że problem ich nie dotyczy
b) stara się usilnie pokazywać, że tak jednak nie jest
c) wzmacnia ten przekaz, kryjąc się za sierścią kota, zbutwiałą miotłą, lub kawałkiem okrągłego szkła, profilaktycznie zwanego „kulą”
3. Środowisko astrologów jest wciąż hermetyczne. Większość osób gra do własnej bramki. Przyjaźnie między astrologami przypominają przyjaźnie między politykami. Istnieją partie, istnieją koterie, istnieją również „niezależni” i „niepokorni”, którzy próbują na swoich rzekomych cechach charakteru (nieumiejętności współpracy i narcystycznej osobowości) zbić kapitał.
4. Środowisko astrologów nie tworzy dyskursu, nie tworzy dyskusji i tzw. kłótni publicznej, dotyczącej metody uprawiania astrologii. Prowadzi to do kilku słabości:
– rolę krytyków astrologii przejmują sceptycy, kpiarze i „nawróceni” na religię lub/i racjonalizm (jedno dziwnie lubi chadzać pod rękę z drugim)
– astrologia, która nie debatuje o metodzie, daje wyraźny sygnał kupcom (odbiorcom), że środowisko astrologów nie szanuje siebie, ponieważ nie zależy mu na wyrażeniu jasnego i precyzyjnego opisu, który poszedłby w świat
5. Ponadto, w nawiązaniu do pkt 4., brak debat i polemik wskazuje na:
– skomercjalizowanie astrologii, ponieważ debaty i kłótnie są ważnym przyczynkiem do rozwoju jakiejkolwiek dziedziny wiedzy; ich brak świadczy o zastoju
– strach astrologów przed innymi astrologami z branży, ponadto strach astrologów przed opinią świata zewnętrznego
– dopuszczanie do głosu krytycznego osób, które kompletnie na astrologii się nie znają, ale chciałyby wygrać pewną część opinii publicznej, za pomocą najgłupszej choćby wypowiedzi (co widać w środkach przekazu)
Co jeszcze warto zauważyć:
6) Astrologowie rozmowami o godności, niepowtarzalności i niezwykłości swojej dziedziny wystawiają swoim wrogom i krytykom otwartą przyłbicę do ataku. Wyrażają w ten sposób brak gotowości do rozmowy ze „zwykłym człowiekiem”.
7) Astrologowie często boją się samych siebie, swojego życia prywatnego i swojej opinii na własny temat. Dotyczy to … większości osób. Być może wskazuje to jeszcze mocniej na kompletny brak istnienia autorytetów astrologicznych. Przyczyny upatrywałbym w:
– wywyższaniu astrologa względem innych (zjawisko „bycia bardziej uduchowionym”)
– poniżaniu astrologa względem innych (zjawisko „nieprzyznawania się do bycia astrologiem”)
– delikatności psychicznej, będącej darem i przekleństwem dla profety („kapłani nie klną i nie walczą”)
– braku tradycji astrologicznej w Polsce, która wyrażała się do tej pory jako „kilka niedzielnych szkółek im. osoby A, osoby B, lub osoby C” (przy czym szacunek do tych osób jest bez wątpienia ogromny, a ich wkład w rozwój jest niezaprzeczalny)
8) Linia podziału metody astrologicznej jest zbyt radykalna. Istnieją trzy, z grubsza, metody:
– a. tradycyjna
– a. humanistyczna
– psychologizujący a. holizm, którego celem jest uzyskanie publicznej aprobaty dla mądrego arbitra w tym „sporze”
9) Astrologowie zbyt rzadko odwołują się do innych. Udawanie, że oprócz kilku przyjaciół, lub koleżanek obok, nie ma innych astrologów, wychodzi niektórym w sposób mistrzowski. Sporo stron autorskich nie podaje nawet linków zewnętrznych. Co jest przyczyną? Nadmierna komercjalizacja, hermetyzm i dżungla polskiego piekiełka (polskie piekiełko, jako jedno z nielicznych, jest mocno zalesione)
10. Astrologowie też piją, palą, mają kochanki, są na celowniku głodnych duchów, nie mają pieniędzy, nie potrafią założyć rodziny, lub mają problem ze zdrowiem, często w sposób ewidentnie spowodowany przez nich samych. Niektórych cechuje niezwykłe lizusostwo, nieszczerość, dwulicowość, lub maniakalność. Chciałbym dożyć tych czasów, gdy pokonanie problemów własnych w połączeniu z kunsztem astrologicznym da świetną szkołę życia.
Nie jest ważne to, kto kim jest. Nie jest cechą pożądaną śmiać się z czyjejś słabości czy nieszczęścia. Istotne jest to, czy dana osoba angażuje się w rozwiązanie problemu, czy tylko udaje, że jest świetna. W świadomości publicznej istnieje powiedzenie „zdjąć kamień z serca”. Wielokrotnie w ciągu mojego życia dzieliłem się problemami na swój temat i odkryłem (tak jak pewnie i większość), że samo wyrzucenie bolesnych i trudnych rzeczy daje bardzo wielką moc terapeutyczną i duchową. Nie śmiejcież się więc sceptycy i sceptyczki, racjonaliści i racjonalistki z zawodów ezoterycznych. Śmiejcie się z samych siebie, tych, którzy uważają, że ich umysł jest zbawicielem teraźniejszości życia. Wiecie doskonale, że z naukowego punktu widzenia życie to stan efemeryczny. Nie warto jest się więc własną wiedzą chełpić, bo jest to cecha przejściowa.
Przy okazji – naprawdę nie warto się przejmować, czy przeczyta to pięć, dziesięć, czy sto osób. „Każdy jest narcyzem swojego losu”, albo jak kto woli – „narcyz zawinił, kowala powiesili”. Być może dlatego tak mało szczęścia, ponieważ podkowy wyrabiane były przez kowali. A nie przez narcyzów.
********
Skompilowano: 25/11/2014 Wykorzystano program Urania i dane z Baz Horoskopów PTA . Obrazki pochodzą z Wikipedii lub zasobów własnych.